niedziela, 4 maja 2014

wiara a kompleks

Wiara w siebie... termin, który dość często obija się o nasze uszy. Jednak często zostaje pominięty, schowany gdzieś głęboko. Nie zwracamy na niego uwagi oraz na to, co tak naprawdę za sobą niesie. Wiara w siebie... pojęcie dość powszechne, lecz często zostaje przezwyciężone przez swojego wroga- niską samoocenę. Nie zdajemy sobie sprawy jak ważna jest wiara w siebie, w swoje możliwości, jak bardzo pomaga nam to w życiu. Oglądamy przeróżne postaci, ,,piękniejsze'' od nas dołując się... ale po co? Mnożymy, nie dzielimy, dodajemy, nie odejmujemy... liczbę kompleksów. Mam małe oczy, średniej długości brązowe włosy, dużo pieprzyków, łamliwe paznokcie... tak, to cała ja. Czy ten opis brzmi nieznajomo? Czy są w nim użyte słowa, których odniesienie nie jesteśmy w stanie zaakceptować? Nie... Każdy widział małe oczy, pieprzyki, paznokcie, które się łamią... Ale dlaczego nikt nie zwraca na to większej uwagi? Dlaczego? Przecież oczy widać na samym początku, kiedy się z kimś poznajemy, patrzymy w nie zawsze. Także dlaczego nie widać tego, że są małe? Otóż są one schowane. Schowane? Co to za brednie? Tak, one są schowane. Są schowane pod uśmiechem, uśmiechem przezwyciężającym wszystko. To on sprawia, że wszystkie kompleksy odchodzą daleko, to on sprawia, że nasze życie staje się piękniejsze, wszystko, co nas otacza traci czarno-białe barwy. Mam małe oczy, średniej długości brązowe włosy, dużo pieprzyków, łamliwe paznokcie, jestem szczęśliwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

*Jeśli napiszesz coś więcej niż ,,fajny blog'' z pewnością odwiedzę twojego bloga*
*Komentarz od serca to motywacja do dalszego działania*
*WERYFIKACJA OBRAZKOWA WYŁĄCZONA*